Jak zaplanować ślub bez stresu? | 10 wskazówek od fotografa

 

Trend „slow” wkradał się już od dawna do wielu dziedzin życia, w tym roku chyba wszyscy szczególnie docenimy to wolniejsze tempo, prostą codzienność i powrót do natury. Coraz więcej osób wybiera też „powolną” kuchnię czy podróże, dlatego nic dziwnego że kolejne pary zaczynają podobnie podchodzić do swojego ślubu. Żałuję, że „slow wedding” nie ma dobrej polskiej nazwy, widzę że część osób utożsamia je ze ślubami boho albo plenerowymi, ale wydaje mi się, że najważniejsza jest tu filozofia i podejście do ślubu, a nie jego wizualna strona i jakiś konkretny styl.

Slow wedding to dla mnie po prostu ślub na luzie, w swobodnej atmosferze i „po swojemu”, zorganizowany tak by ograniczyć niepotrzebny stres i wszystko to, co „wypada i trzeba zrobić”, zamiast tego skupiając się na prawdziwym przeżywaniu tego dnia. Rzeczywiście, o taką swobodę łatwiej jest w naturalnym otoczeniu i kameralnym gronie, ale nie musi być to reguła. Poniżej moje porady, jak to osiągnąć – przemyślenia po kilku ślubnych sezonach i pomysły podejrzane na uroczystościach, które miałam okazję fotografować.

 

Ślub bez stresu |  jak zorganizować wesele w duchu „slow wedding”

 

1. Po pierwsze – nic nie musisz

Tak podsumowałabym wszystkie moje porady dla par młodych, choć wiem, że czasem gdy chcecie zorganizować wesele według własnych pomysłów, spotykacie się z dezaprobatą ze strony rodziny. Najczęściej jednak Wasi rodzice czy dziadkowe boją się pewnych rozwiązań, tylko dlatego, że nie widzieli ich nigdy w praktyce. Moje pary, które postawiły na swoim i przekonały bliskich, żeby im zaufali, zawsze po ślubie mówiły, że wszyscy byli zachwyceni, a goście wręcz docenili, że para młoda zaskoczyła ich czymś nowym.

slow wedding ceglarnia wesele stodoła

Sukienka może być kolorowa, a buty płaskie (może być też bardzo elegancka, a do tego szpilki, jeśli o tym marzycie!). Nawet w pałacu można wpleść motyw dinozaurów, zamiast tortu może być piñata albo pizza, a w trakcie wieczornej imprezy możecie wyświetlać swoje ulubione teledyski, albo zaprosić gości na ognisko i tańce pod gołym niebem!

Nie ma jednego idealnego przepisu, i bardzo mnie cieszy, że coraz częściej pary łamią typowe schematy, na rzecz przyjęcia zupełnie po swojemu. Nie oznacza to oczywiście, że ze wszystkich weselnych tradycji trzeba rezygnować, ale jeśli nie jesteście do czegoś przekonani, możecie poszukać alternatywnych rozwiązań – np. podziękowania dla rodziców sam na sam, zamiast na środku sali, fikuśne desery zamiast oficjalnego krojenia tortu, symboliczne oczepiny (lub ich brak) zamiast tradycyjnych zabaw itd.

Jeśli potrzebujecie wsparcia – warto zajrzeć np. na grupę Ślub bez bez , gdzie znajdziecie mnóstwo inspiracji na wyjątkowe wesela w swobodnej atmosferze, i gdzie w relacjach ze ślubów poczytacie o tym, jak sprawdziły się nawet najbardziej szalone pomysły.

 

2. Punkt drugi, dość oczywisty – bez pośpiechu!

Brak pośpiechu wpisany jest już w nazwę „slow wedding”, ale jak zrobić to w praktyce? Odpowiedź znów mało zaskakująca – dać sobie dodatkowy czas. Jeśli macie taką możliwość, przyjedźcie na miejsce wesela już dzień wcześniej, szczególnie gdy urządzacie je z dala od domu. Jeśli zaprosicie też wtedy gości, wieczorem możecie urządzić wspólną kolację lub grilla, dzięki czemu wszyscy zdążą się nieco poznać i atmosfera będzie jeszcze swobodniejsza.

W samym dniu ślubu też warto zostawić dodatkowy czas pomiędzy wszystkimi najważniejszymi „punktami programu”. Spóźniona fryzjerka, korek w drodze na salę albo niespodziewana burza, przez którą trzeba przenieść ceremonię? To wszystko nie będzie problemem, jeśli zostawicie w swoim planie dnia choć pół godziny zapasu pomiędzy głównymi wydarzeniami. A jeśli wszystko pójdzie jak w zegarku, będziecie mieli dodatkowy czas żeby z kimś porozmawiać albo coś zjeść (a nawet sobie nie wyobrażacie ile par o tym zapomina w ślubnym zabieganiu!).

folwark ruchenka słodki stół ślub na luzie

Czas wolny

A skoro już jesteśmy przy jedzeniu – czy po ceremonii musimy od razu biec na obiad? Jednym z lepszych pomysłów na rozluźnienie atmosfery jaki widuję na ślubach (szczególnie popularny na tych międzynarodowych), był tzw. „coctail hour” tuż po ceremonii – czyli czas na drobne przekąski, wino i drinki, przy których goście mogą porozmawiać, posiedzieć w ogrodzie, zrelaksować się przed wieczorną imprezą. Idealnie sprawdza się to szczególnie na ślubach w środku lata, gdy mamy naprawdę dużo czasu do zachodu słońca, zwykle gorącą pogodę i nikomu nie spieszy się aż tak do stołu. Pamiętajcie tylko, że jeśli dla Waszych gości będzie to coś nowego – warto ich uprzedzić o takim planie dnia i np. zorganizować lunch jeszcze przed ceremonią, wtedy wszyscy rzeczywiście będą się cieszyć tym swobodnym czasem, zamiast wypatrywać tęsknie obiadu. A jeśli taki pomysł wydaje się zbyt kontrowersyjny – luźny czas wolny można też zorganizować po obiedzie, zamiast wyciągać wszystkich od razu na parkiet – ale o tym więcej w punkcie piątym.

polna zdrój slow wedding ślub na luzie

Wspaniałym pomysłem w trakcie coctail hour jest też muzyka na żywo, która dodaje zawsze miłego klimatu i pozwala wszystkim się zrelaksować.

polna zdrój slow wedding ślub na luzie sunny side

 

3. Wszystko w jednym miejscu

O ile to możliwe, organizacja wszystkiego w jednym miejscu oszczędzi Wam mnóstwo czasu i nerwów. Nie będziecie musieli martwić się o dojazdy, zagubionych gości i inne niespodziewane utrudnienia, a za to zyskacie dodatkowy czas np. na spokojny first look, czyli spotkanie sam na sam jeszcze przed ceremonią, które zawsze jest bardzo wzruszającym momentem. Ja też zawsze cieszę się, gdy od rana jestem w jednym miejscu – mam wtedy więcej czasu, żeby uwiecznić przeróżne detale, mogę na spokojnie zobaczyć salę i sfotografować dekoracje zanim jeszcze pojawią się goście, ale przede wszystkim mogę złapać więcej momentów, które dzieją się dookoła Was, tych niepozornych, które później idealnie oddają atmosferę tego dnia.

Ceremonia według Waszego planu

Jeśli wybieracie ślub kościelny to dojazdy są nieuniknione (choć mamy w Polsce tyle pięknych kościołów, że zwykle nie musi to być długa trasa!), ale gdy decydujecie się na inną ceremonię, warto zorganizować ją w miejscu wesela. Może być to plenerowy ślub cywilny – większość urzędników nie ma z tym problemu, śluby w ogrodzie czy parku przy sali są już właściwie codziennością, lub też ślub humanistyczny. Ceremonię humanistyczną możecie zorganizować w dowolnym miejscu, może poprowadzić ją ktoś z Waszych przyjaciół, ktoś kto jest dobrym mówcą, albo możecie skorzystać z pomocy osób, które zajmują się tym profesjonalnie, tak jak Ślub humanistyczny Joanny Humerczyk.

ślub humanistyczny ceremonia nad morzem cegielnia rzucewopolna zdrój ślub cywilny plenerowy

Ogromną zaletą ślubów humanistycznych jest ich bardzo osobisty charakter,  we wprowadzeniu goście mogą poznać nieco lepiej Waszą wspólną historię, przysięgi są zawsze niepowtarzalne i bardzo wzruszające, a do tego ceremonię możecie urozmaicić o dodatkowe elementy takie jak np. zapalenie wspólnej świecy, albo symboliczne posadzenie wspólnego drzewa, wiersz czy piosenkę wykonaną przez Waszych bliskich – przebieg ceremonii zależy tu całkowicie od Was! (*Niektórzy urzędnicy też zgadzają się na takie dodatkowe elementy na ślubach cywilnych, śluby kościelne też dają pewne możliwości personalizacji ceremonii – możecie wybrać ważne dla Was czytania i pieśni, które mogą wykonać Wasi bliscy, a jeśli ksiądz wyrazi zgodzę możecie także ułożyć własne przysięgi.)  Nadal jednak to ślub humanistyczny daje Wam największą swobodę i choć nie ma co prawda „mocy prawnej”, patrząc na moje pary wiem, że jest zawsze tak samo ważnym przeżyciem – najistotniejsza jest w końcu przysięga którą składacie sobie, a ślub w urzędzie można zawsze wziąć kilka dni wcześniej lub później w kameralnym gronie.

ceglarnia slub humanistyczny slow wedding

 

4. Harmonogram czy szalony brak planu?

Harmonogram dnia wydaje się kłócić z ideą „ślubu na luzie”, ale tak naprawdę może pomóc we wprowadzeniu spokoju. Warto wpisać w nim najważniejsze wydarzenia (pamiętając też o czasie wolnym!), szczególnie jeśli urządzacie ten dzień w nietypowy sposób, albo np. Wasi goście pochodzą z miejsc w których śluby wyglądają nieco inaczej – taki wstępny plan pomoże im odnaleźć się w tym dniu. Pamiętajcie tylko, żeby traktować swój plan jako luźne ramy i nie panikować, jeśli coś się opóźni. Harmonogram dnia możecie postawić na stolikach obok menu, albo np. na tablicy przy wejściu na salę. Dzięki temu wszyscy będą mogli bawić się swobodnie, nie martwiąc się, że ominie ich jakiś ważny punkt.

Chwila dla fotografa

Planując harmonogram dnia warto też pamiętać o chwili na zdjęcia – małej sesji portretowej i zdjęciach rodzinnych. Na krótki plener porywam Was zwykle gdy światło jest najpiękniejsze – najczęściej przed zachodem słońca, na zdjęcia z rodziną i przyjaciółmi najlepiej znaleźć spokojny moment po obiedzie. Oczywiście sama też czuwam nad tą kwestią, dopasowujemy wszystko do pogody, światła i tego jak toczy się impreza, ale po prostu warto pamiętać żeby wśród wszystkich innych wydarzeń zostawić sobie moment na portrety – dla Wszystkich będzie to super pamiątka.

polna zdrój jesienny slub slow wedding

 

 5. Najważniejszy punkt wieczoru?

Wydawałoby się, że największy stres opadnie po ceremonii, ale mam wrażenie, że u wielu par (a szczególnie panów) mnóstwo nerwów powoduje jeszcze pierwszy taniec. Nic dziwnego – większość z nas nie tańczy profesjonalnie, a już zdecydowanie nie robimy tego, gdy patrzy na nas kilkadziesiąt osób. Oczywiście dla niektórych jest to świetna zabawa, nauka tanecznego układu może być super przygodą, a skomplikowane podnoszenia na pewno zrobią wrażenie. Jeśli jednak należycie do tej drugiej grupy i myśl o pierwszym tańcu ma Was paraliżować już na kilka miesięcy przed ślubem, a gdy ten dzień już przyjdzie nie rozluźnicie się dopóki nie rozpocznie się impreza, nie ma sensu aż tak się przejmować! Wszyscy będą tak samo zachwyceni, jeśli po prostu poprzytulacie się chwilę w rytm swojej ulubionej piosenki albo zastąpicie pierwszy taniec czymś innym. Możecie poprosić gości, żeby zatańczyli od razu z Wami (w parach, albo np. wspólny układ, który poprowadzi Wasz DJ). Impreza może też po prostu zacząć się „po cichu” i wierzcie mi – naprawdę nikt nie będzie miał Wam tego za złe. Jeśli nie czujecie się przekonani, posłuchajcie też, jak do tego tematu podchodzi DJ Jegomość – w odcinku podcastu Pimp My Party – „Czy pierwszy taniec jest konieczny?”.

ślub bez stresu pierwszy taniec folwark ruchenka

* Mała (i może kontrowersyjna) uwaga do pierwszego tańca i weselnej imprezy  – dobra zabawa to nie tylko pełen parkiet! Ten dzień można miło spędzić na wiele różnych sposobów, zaprosić gości nie tylko do tańców, ale zaproponować im też inne atrakcje (lub po prostu miejsca, w których mogą miło spędzić czas). Jeśli na swój ślub wybraliście gorący letni dzień, nie ma sensu biec do pierwszego tańca zaraz po obiedzie. Po pierwszej piosence goście i tak wrócą na dwór, chwycą drinki i siądą na leżaku, w gorącej atmosferze parkiet przyciągnie ich dopiero po zmroku, ale to nie znaczy, że do tego czasu będą się źle bawili. Jeśli jednak obawiacie się, że nie będą umieli znaleźć sobie miejsca i będą się nudzić, można pomyśleć o dodatkowych atrakcjach. Jakie najbardziej pasują do idei slow wedding? O tym poniżej!

 

6. Atrakcje „dla chętnych”

Atrakcje weselne kojarzą się często z przeróżnymi pokazami albo nieco przaśnymi zabawami, do których wyciąga nas zespół (a przed którymi ja np. jako gość zawsze uciekam!). Oczywiście zdarzają się wyjątki – super grą jest np. weselny quiz, ale jeśli nie chcemy, żeby wesele zamieniło się w „maraton” po kolejnych zabawach, dobrym pomysłem są takie atrakcje, z których można skorzystać w dowolnym momencie  – słodki stół, prosecco van, gry plenerowe, księga gości, fotograficzne wyzwania, strefa chilloutu itp. Dzięki temu goście nie czują, że są do czegoś „zmuszani”, albo że przegapią kolejną atrakcję, bo akurat gdzieś na chwilę wyszli.  Zdecydowanie warto też wykorzystać cały teren waszej sali, szczególnie jeśli do dyspozycji macie ogród lub inną zieloną przestrzeń. Czasem słyszę, że boicie się, że goście „rozejdą się” i nikt nie będzie się bawił, ale naprawdę uwierzcie – Wasi goście chcą też po prostu pobyć z Wami, często jest to okazja do spotkania dawno niewidzianych znajomych, niektórzy po prostu wolą inną zabawę niż tańce, a nawet Ci, którzy szaleją na parkiecie potrzebują chwili oddechu i na pewno też docenią inne atrakcje.

ślub na luzie atrakcje slow wedding

Słodki stół & przyjaciele

Osobiście uwielbiam słodkie stoły – i jako fotograf, i gość! Są zawsze tak pięknie zaaranżowane, że mogłabym im robić zdjęcia bez końca, ale jednocześnie wszystko wygląda tak pysznie, że nic dziwnego, że szybko znika. Możecie też je spersonalizować i przemycić jakieś wyjątkowe dla Was akcenty – np. słodycze z matchą dla miłośników Japonii, kącik z popcornem dla fanów kina itd.  Widywałam też słodkie stoły stworzone z wypieków przygotowanych przez gości, jeśli Wasza sala na to pozwala i chcielibyście zaangażować w ten sposób bliskich – czemu nie? Jakkolwiek go nie zaaranżujecie – gwarantuję, że słodki stół będzie hitem i ucieszy nie tylko młodszych gości!

slodki stół wesele popcorn

Bar z alkoholem

Kolejną świetną atrakcją i jednocześnie szansą na przemycenie swoich akcentów są bary z alkoholem. Możecie przygotować bar w wersji DIY, gdzie goście będą mogli sami przyrządzić drinki – swoje ulubione, albo według przepisów pary młodej, super pomysłem jest też uwarzone na tę okazję specjalne piwo, busy z kraftowymi piwami, albo prosecco vany. To wszystko jest świetną alternatywą dla „wódki na stole”  i też ciekawszym wyborem dla tych, którzy wolą nieco lżejsze trunki. Podobnie jak w przypadku słodkich stołów – każdy taki „mini bar” skłania też gości do oderwania się od stołu, spaceru, porozmawiania nie tylko z osobami ze swojego stolika – same korzyści!

Zostań fotografem!

Księga gości z Instaxem pojawia się na wielu ślubach – to dla Was super pamiątka, a dla gości też dodatkowa atrakcja i dużo śmiechu. Świetnym pomysłem są też aparaty jednorazowe i fotograficzne wyzwania dla gości – np. konkurs na złapanie najlepszych momentów imprezy, albo „fotograficzne bingo” – lista konkretnych zadań i ciekawych zdarzeń do uwiecznienia. Po wywołaniu  i zeskanowaniu klisz dostaniecie pełną niespodzianek galerię szalonych ujęć!

ksiega gosci wesele instax

Weselny quiz & bingo

Jeśli nie chcecie zupełnie rezygnować z zabaw, warto zorganizować takie, w których też będziecie mogli przemycić własne akcenty. Weselne quizy lub bingo to właśnie szansa, żeby dać się lepiej poznać, pytania i zadania mogą dotyczyć Waszej wspólnej historii, zainteresowań, zabawnych czy zaskakujących anegdot – na pewno będzie przy tym mnóstwo śmiechu. Gry mogą mieć różną formę – „papierową”, gdzie pytania znajdą się na stolikach, albo grupowej zabawy na parkiecie. Przygotujcie ciekawe pytania, ewentualne gadżety, które pomogą w zgadywaniu, i oczywiście nagrodę dla tego, kto zna Was najlepiej!

 

7. Pokażcie siebie & zaangażujcie w ślub gości

I znów wracamy do punktu wyjścia – to Wasze święto i możecie zorganizować je zupełnie po swojemu! Jeśli jest coś co uwielbiacie, macie wspólne hobby albo pasję, którą chcielibyście wyróżnić w tym dniu – czemu nie? Zaproszenia typowych kociarzy, muzyczne albo podróżnicze dodatki w dekoracjach, stoliki z motywem ulubionych wrestlerów? Na pewno będzie wyjątkowo!

Ślubny magazyn

Bywa prezentem dla pary młodej, a czasem niespodzianką dla gości – „ślubny magazyn” zawsze wywołuje mnóstwo uśmiechów i wzruszeń. Mała książeczka, w której mogą znaleźć się stare zdjęcia pary młodej, ich wspólna historia i najmilsze wspomnienia, albo np. kilka słów o najważniejszych osobach w ich życiu – dzięki czemu wszyscy mogą nieco lepiej się poznać i przeczytać ciekawe historie związane z głównymi bohaterami wieczoru. Zamiast magazynu możecie przygotować też prezentację – pokaz slajdów lub film, tylko pamiętajcie – jeśli chcecie je zrobić, nie zostawiajcie wszystkiego na ostatnią chwilę i sprawdźcie, czy będziecie mieli odpowiedni sprzęt, by wyświetlić to na Waszej sali – ile razy widziałam już prezentacje dokańczane rano w dniu ślubu, albo brak kabli do projektora!

A może ktoś z Waszych bliskich ma jakieś talenty, którymi chciałby umilić Wasze przyjęcie? Często jest to niespodzianką dla pary młodej, ale możecie sami poprosić też swoich bliskich o taki udział w Waszym dniu. Może chcielibyście, żeby ktoś zagrał mały koncert, zaśpiewał na ceremonii, albo może to Wy jesteście tak uzdolnieni i chcielibyście zaskoczyć gości?  Wspaniałym pomysłem są też przemowy, które widzę praktycznie na każdym międzynarodowym ślubie, ale powoli też zaczynają pojawiać się i na tych polskich. Przygotowane wcześniej, krótkie wystąpienia zarówno pary młodej, jak i ich rodziców czy przyjaciół – zawsze wzruszają i rozbawiają do łez.

 

8. Pomocna dłoń

To Wasz dzień, ale to nie znaczy, że wszystko musicie zrobić sami! W dniu ślubu warto „oddelegować zadania”, czyli wyznaczyć osoby, które będą mogły Wam pomóc – w przygotowaniach na sali, z koordynacją gości, rozliczeniami itd. Postarajcie się też odłożyć telefon, zobaczycie jak bardzo to wprowadzi spokój. Zawsze od rana ktoś dzwoni – nie wie jak trafić na salę, nie pamięta o której można zameldować w hotelu, chce potwierdzić, że jest w drodze itd itd – te wszystkie telefony może odebrać Wasz świadek, rodzic, albo inna zaufana osoba.

A jeśli czujecie, że przytłaczają Was już same przygotowania, brakuje Wam czasu, albo np. mieszkacie za granicą, może dobrym pomysłem byłoby skorzystanie z pomocy wedding plannera, oczywiście takiego, który idealnie zrozumie Waszą wizję tego dnia. Taka osoba pomoże nie tylko w przygotowaniach, ale i w samym dniu ślubu przejmie na siebie wszystkie organizacyjne stresy. Zobaczcie jak cudowny (i szalony) był ślub Mai i Borisa, nad którym czuwała Gabrysia z Bemywife, wspaniale wspominam też śluby organizowane z pomocą Agnieszki z Just Love.

Jeśli na waszym weselu pojawi się też dużo dzieci, może warto pomyśleć o zatrudnieniu animatora – dobrze przygotowana osoba zapewni wspaniałą rozrywkę młodszym gościom, a rodzice będą też mogli bawić się swobodnie z Wami i spędzą ten dzień bez stresu. *Poniżej szaleństwa pod okiem Meridy.

dzieci na weselu animator gdańsk iwiczno

 

9. Zaufana ekipa

To my! Fotograf, filmowiec, DJ, floryści i wszyscy inni, którzy zadbają o Wasz dzień. To dość oczywiste, że wybieracie kogoś, kogo styl Wam się podoba, ale tak samo ważne powinno być znalezienie wspólnego „flow” i wybranie osób, przy których po prostu czujecie się dobrze. Naturalności, którą tak uwielbiam na zdjęciach, nie osiągniemy, jeśli będziecie spięci i zdenerwowani przed fotografem, którego zupełnie nie znacie. To właśnie dlatego zawsze zapraszam Was na kawę albo chociażby Skype, i to dlatego tak uwielbiam sesje narzeczeńskie, na których możemy poznać się lepiej*.  I zawsze, zawsze powtarzam, żeby z każdym, kogo wybieracie na swój ślub porozmawiać na żywo, przedstawić swoją wizję, sprawdzić czy na pewno się rozumiecie  – nawet jeśli portfolio jest idealne albo jest z polecenia – w końcu każdy z nas ma inny charakter i nie z każdym znajdzie wspólny język. Osobiście uważam też, że ogromne znaczenie ma właściciel miejsca, w którym urządzacie wesele – dużo łatwiej urządzić przyjęcie w duchu slow, tam gdzie właściciele sami wprowadzają tą swobodną atmosferę, są otwarci na pomysły pary młodej i czuwają nad wszystkim, tworząc przyjazną aurę.

fotograf ślubny wyspy owcze mykines

* A jeśli chcecie poznać mnie nieco lepiej zanim jeszcze spotkamy się na kawie, mogą w tym pomóc relacje na moim instagramie, albo też moje prywatne instagramowe konto i blog ze zdjęciami z podróży , które często będą tak ziarniste jak to powyżej, bo prywatnie jestem też fanką analogów!

 

10. I na koniec – jeśli nie będzie idealnie – to nic!

Mam nadzieję, że powyższe porady przydadzą się Wam choć trochę i pomogą zaplanować ślub bez stresu, ale gdy przyjdzie już dzień wesela – najlepiej chyba zaakceptować, że „co ma być to będzie”. Miała być plenerowa ceremonia nad jeziorem, a od rana pada? Kwiaty miały być w nieco innym odcieniu? Tort ma inny smak niż wybraliście?  Zobaczycie, że z perspektywy czasu nie będzie to już miało znaczenia. Najważniejsze będą Wasze uczucia i emocje – a ja obiecuję, że zadbam o uchwycenie tych wszystkich momentów, do których będziecie chcieli wracać!

slow wedding ślub bez stresu stodoła tańce noc wesele

 

* Ślubne historie w duchu slow wedding znajdziecie m.in. w poniższych wpisach:

Ines & Piotr | Polna Zdrój
Kasia & Bartek | Stara Oranżeria
Kristina & Morten | Norwegia
Olga & Jakub | Folwark Ruchenka
Dagmara & Mateusz | Polna Zdrój

 

10 komentarzy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *